Dziêkujê
Princess bardzo zaciekawiona, koniecznie chcia³a ogl±daæ maluchy Bounty, a ta, nie widzia³a potrzerby dzielenia siê choæby ich widokiem :-) ale teraz s± ju¿ obok siebie, i spokojne, choæ nie spuszczane ani na moment z oczu.
Dziekujê Daga za przyjazd i pomoc, choæ oby³o siê bez komplikacji. Dzieki za pierwsze fotki, bo ja chyba straci³am g³owê
ma³e wyskakiwa³y jak z procy i nie by³o czasu na nic innego. Jestem w amoku, i nadal jakos nie wierzê. Jak tylko Daga prze¶le, wstawiê w galeriê.
Nieocenion± pomoc mam w w kochanej kuzynce Izie, która jest ze mn± ca³y czas, zapisywa³a kolejne narodziny, wa¿y³a, opisywa³a aby potem je jako¶ rozpoznaæ, pozawala chwilami zasn±æ bez obaw i pomaga robiæ wszystko tak, aby maluszki by³y bezpieczne, pod sta³ym nadzorem i aby dom sta³ w posadach...
co wkrótce mo¿e okazaæ siê nie mo¿liwe... jak 19 ma³ych Birdo³ków zacznie brykaæ
Szczê¶ciem, wiek brykania przypadnie na wiosnê, mam duzy ogród...
Maluchy bêd± musia³y byæ oczywi¶cie pozaznaczane, ale to pó¼niej. Pewnie sposobem pani Ma³gorzaty Supronowicz - lakierem do paznokci po futerku.
Przy okazji w nyumerach "Pies" 1-3 i pewnie dalej s± jej autorstwa artyku³y odno¶cie rozrodu, szczeniaków, ich wyboru etc. Warto je poczytaæ i mieæ.