Kiedy¶ ju¿ wspomina³am, ¿e moja Babcia ma kota - Kastrka. Kocisko jest po przej¶ciach z poprzednim psem - Viki. Viki pasj± by³o polowanie na koty (nikt nigdy j± na ¿adnego kota nie szczu³!) i wszystkie koty (teraz jest tylko jeden, w szczycie by³y cztery) mojej babci musia³y przemykaæ po domu w ci±g³ym strachu przed Viki
Pomimo tego, ¿e Viki nie ma ju¿ od jakiego¶ czasu, strach przed psem pozosta³.
Gdy pojawi³a siê w domu Panda to zosta³a potraktowana przez kota jak intruz... Prawie ju¿ straci³am nadzieje, ze kiedykolwiek bêdzie miêdzy nimi zgoda
Kot gdy tylko spotyka³ Pandê to prycha³ na ni± i próbowa³ atakowaæ.
Wczoraj wieczorkiem wysz³am z Pandziszem na siu siu do ogrodu, a tam kot! Panda biegnie w stronê Kastrka, ja staram siê Pandê odwo³aæ a ona nie reaguje, tylko leci ¶lepo na tego kota. Ju¿ mia³am przed oczami wizjê jak kot wydrapuje biednej Pandzie oczy... A tu... niespodzianka
Panda rado¶nie podbiega do kota, dotykaj± siê noskami i nic z³ego siê nie dzieje
Tylko Panda odwraca siê w moj± stronê, macha rado¶nie ogonkiem i patrzy tymi swoimi uroczymi oczkami jakby chcia³a powiedzieæ - "Widzisz, ju¿ go do siebie przekona³am"
Od Mariusza dowiedzia³am siê, ¿e w zesz³ym tygodniu zasta³ Pandê i kota wyleguj±cych siê razem na s³oneczku
Nie mam pojêcia jak ona tego dokona³a... Takiego upartego, rozpieszczonego kota do siebie przekona³a
Mnie siê to jeszcze nie uda³o