Drukuj stronę - Cesar Milan - "super" zaklinacz

Pewnie zaleÂży ktĂłry odcinek, ja widziaÂłam kilka i dla mnie to byÂła masakra - on kopie, o przepraszam - dotyka, nawet psa, ktĂłrego problemem jest skakanie (a wÂłaÂściwie to nie jego problem, tylko wÂłaÂścicieli ;)). Pozytywne to na pewno nie jest, a i szkoleniem bym tego nie nazwaÂła, bo niczego tych psĂłw nie uczy. MĂłj ulubiony tekst: "on mi teraz ufa", po tym jak pies dostaÂł z buta - ciekawy sposĂłb na budowanie zaufania.

jego technika kopania w brzuch i po genitaliach to wg mnie to samo co bicie tylko ze na pierwszy rzut oka od niby "dotyka psa" Zaufanie w tym przypadku polega nie na szacunku do wÂłaÂściciela tylko na strachu Âże dostanĂŞ z kopa :(
Najlepiej to obrazuje husky na tym filmiku gdy rzuca siĂŞ w odwecie na Cezara, inne siĂŞ kulÂą z bĂłlu.

Zgadzam siĂŞ w 100%. NapisaÂłam o dotykaniu z przekÂąsem, bo Millan wciÂąÂż powtarza, Âże to nie jest kopanie, tylko dotykanie - doÂśĂŚ mocny jednak ten dotyk, skoro tak bardzo go sÂłychaĂŚ i skoro reakcja zwierzÂąt jest tak silna - u wiĂŞkszoÂści widaĂŚ strach i objawy stresu. Kolejna rzecz, ktĂłra mi siĂŞ bardzo "podoba" to technika uczenia psa relaksowania siĂŞ - rewelacja...

Mam bardzo mieszane odczucia do jego metod. Z jednej strony zrobiÂł bardzo wiele dobrego dla wielu, zwÂłaszcza agresywnych, psĂłw, ktĂłre bez jego ingerencji trafiÂłyby do uÂśpienia; prowadzi oÂśrodek dla psĂłw, uÂświadamia wielu ludziom, Âże wiĂŞkszoÂśĂŚ "problemĂłw" z psami generujÂą opiekunowie - to dobre strony jego pracy. Niestety jest teÂż druga strona - czyli czĂŞÂśĂŚ metod jakie stosuje. PrĂłbujĂŞ przekonaĂŚ samÂą siebie, Âże byĂŚ moÂże w przypadku "dominujÂących" psĂłw tego typu metody dajÂą szybsze efekty niÂż pozytywne szkolenie, ale jeszcze mi siĂŞ to nie udaÂło. ÂŚciska mnie w doÂłku gdy oglÂądam jak je kopie. >:(

To prawda, Âże uÂświadamia, Âże wiele problemĂłw generujÂą wÂłaÂściciele - tylko, Âże tak naprawdĂŞ nic nie robi z tymi przyczynami, a dla psĂłw moim zdaniem nie zrobiÂł nic - co najwyÂżej zrobiÂł przysÂługĂŞ ich wÂłaÂścicielom. Psy przestajÂą atakowaĂŚ, ale sÂą w tak silnym stresie, Âże aÂż Âżal na to patrzeĂŚ - to nie sÂą szczĂŞÂśliwe psy. ZwrĂłĂŚcie uwagĂŞ, jak po krĂłtkim "szkoleniu" reagujÂą na kaÂżdy ruch rĂŞki i jak obserwujÂą nogi, czy przypadkiem nie dostanÂą zaraz "dotkniĂŞte". Inna sprawa, Âże to naprawdĂŞ niebezpieczne - bicie psa, ktĂłry przejawia agresjĂŞ i rzesze naÂśladujÂących go ludzi - najczĂŞÂściej nieumiejĂŞtnie. Dla mnie tak traktowane psy to tykajÂące bomby zegarowe, bo albo zupeÂłnie zamknÂą siĂŞ w sobie popadajÂąc niemal w autyzm, albo za chwilĂŞ wybuchnÂą. Szybki efekt, to nie znaczy dobry efekt - ciekawa jestem, jak wyglÂąda funkcjonowanie z psem w takiej "wyleczonej" rodzinie za jakiÂś czas po programie i ile z tych psĂłw rzeczywiÂście dobrze Âżyje, o ile w ogĂłle Âżyje.

Na dowĂłd, Âże moÂżna inaczej polecam zapoznanie siĂŞ z pracÂą wÂłoskiej trenerki Alexy Capry, ktĂłra rehabilituje (naprawdĂŞ rehabilituje) agresywne psy - bez agresji i przemocy. MiaÂłam przyjemnoÂśĂŚ uczestniczyĂŚ w prowadzonym przez niÂą seminarium, widziaÂłam sporo filmĂłw z jej pracy i stosowane metody. To link do jej strony, niestety po wÂłosku, ale moÂżna skorzystaĂŚ z google translatora: http://www.gentleteam.it/

Forum Grupy Miłośników Bearded Collie

INFORMACJE => Wychowanie, szkolenie, sport i praca => Wątek zaczęty przez: Iwona Lipiec 25, 2011, 19:15:14