Forum Grupy Miłośników Bearded Collie

Mam duÂży problem, ktĂłry wprawdzie nie jest beardedowy [i oby nigdy nie byÂł], ale pomyÂślaÂłam, Âże moÂże ktoÂś z Was bĂŞdzie umiaÂł mi pomĂłc.

W zasadzie problem nale¿y do mojego brata, ma na imiê Pazurek i jest pó³rocznym kotem, poharatanym przez wilczura. Wet stwierdzi³ z³amanie miednicy. Podobno dwóch niezale¿nych wetów powiedzia³o, ¿e miednicy siê nie unieruchamia gipsem, bo nie ma jak, w zwi¹zku z czym brat poszukuje kliniki w Krakowie, gdzie mo¿naby go zostawiÌ pod dobr¹ opiek¹ na jakiœ czas. Sam pracuje w Krakowie, mieszka 40 km dalej, ma ¿onê w zaawansowanej ci¹¿y z cukrzyc¹ i ma³¹ córkê i nie ma mo¿liwoœci, aby ktoœ w domu da³ radê siê opiekowaÌ kociakiem jak malutkim dzieckiem. Kot w dodatku jest niesamowicie ¿ywy i nie da siê go utrzymaÌ w najmniejszym nawet bezruchu :(

Znacie jakieÂś odpowiednie miejsce dla Pazurka? Ja i mĂłj brat bĂŞdziemy bardzo wdziĂŞczni za wszelkie informacje.

kasiu watpie czy jakas klinika go wezmie gdyz on nie wymaga leczenia a klinika to nie hotel..No chyba ze maja duzo miejsc to wtedy moze sie zgodza.doba w szpitalu kosztuje ok 50zl wiec moze lepiej jakby sie nim zajal ktos znajomy kto ma warunki?

Klinika Arka w Krakowie posiada szpital i czynna jest cala dobe wiec mozecie sprobowac tel.012 658 83 65 powodzenia!

Krysiu, dziĂŞkujĂŞ za informacje.

ArkĂŞ znaleÂźliÂśmy przez google, ale wiele osĂłb piszacych na kocich forach nie poleca tego miejsca. Ja siĂŞ kompletnie nie orientujĂŞ, bo nigdy nie miaÂłam z nimi stycznoÂści [ze Skrawkiem jeÂździmy do dr Lasek w KrakVecie].

Szukamy na razie jeszcze jakiegoÂś rozwiÂązania, Pazur wypadÂł z wilczura dziÂś w poÂłudnie, jutro ma byĂŚ ulubiony lekarz mojego brata, ktĂłry dziÂś wyjechaÂł [byli u kogoÂś przypadkowego], wiĂŞc moÂże on jeszcze zaproponuje jakieÂś rozwiÂązanie. Jak na razie polecono trzymanie kota w zamkniĂŞciu, ale brat mĂłwi, Âże nawet oszoÂłomiony lekami wydostaÂł siĂŞ z pudeÂłka o wysokoÂści 40cm, bo woli leÂżeĂŚ na podÂłodze. Zobaczymy, co bĂŞdzie dalej..

Krysiu, a czy ty umiesz doradziÌ, jak takiego kota przekonaÌ do le¿enia? Brat mi donosi na bie¿¹co, ¿e maszkaron próbuje ³aziÌ, a noga mu siê jakoœ okropnie na bok odgina i oni siê okropnie martwi¹, ¿e coœ sobie pogorszy..

MaÂła klatka?

preparat usypiajÂący? moÂże lepiej jak sobie poÂśpi? Krysiu - tu Ty moÂże cos podpowiesz... kociaka rzeczywiÂście trudno okieÂłznaĂŚ.

Kasiu po pierwsze nie powinna mu sie noga strasznie odginac bo moze to swiadczyc o zlamaniu w stawie a to moze sie tak latwo nie zagoic jesli jest duza ruchomosc..Czasami konieczna jest operacja no chyba ze kicia ma ponizej 4 miesiecy.Opatrunek tez da sie zalozyc tylko problem jest czesto z tym zekot go sciaga ale sprobowac zawsze mozna..Co do uruchomienia to tylko klatka i mozna podawac srodki uspakajajace lagodne bo tych usypiajacych  nie radze bo kot wybudzajac sie nie panuje nad rownowaga i totalnie sie rozjezdza a trudno kota trzymac w narkozie min 2 tygodnie..Miednica zazwyczaj szybko sie goi/no chyba ze jest tak jak pisze u gory/i wystarczy 2 tyg potrzymac kota w klatce i jest po sprawie.Niestety nie znam lecznicy w Krakowie ktora moglabym Ci polecic z tego tez wzgledu Ivo leczy psiaki u nas chyba ze ja przycisnie..