Forum Grupy Miłośników Bearded Collie

Apropos obÂżeraĂŚ tuje.. Skrawek ma jednÂą z ulubionych ogrodowych zabaw - kiedy siĂŞ ganiamy skrĂŞca znienacka i wbiega w niski okrÂągÂły krzak :D WyglÂąda to zabawnie, krzywdy sobie nie robi, ale czasem ten krzak podgryza. Czy takie rzeczy mogÂą mu zaszkodziĂŚ?

Generalnie bierze do pychola wszelkie napotkane na trasie roœliny - trawkê, suchy liœÌ, kasztan [w ogrodzie mamy kasztanowiec], podgryza cisa i inne krzaki.. Nie wychodzi sam do ogrodu, bo mamy tam dziury, w które móg³by wleŸÌ i byÌ trudny do wydostania, wiêc w razie czego mo¿emy go bardziej pilnowaÌ, ale nie chcê go za bardzo ograniczaÌ. Has³o 'nie rusz' nie dzia³a, kiedy jest zbyt rozbawiony, a ci¹gle siê bojê, ¿e coœ mu zaszkodzi :/ Cis jest truj¹cy, wiêc od cisa go pêdzê jak mogê, ale inne roœliny? Zwyk³a trawa? Czy to szkodzi?

odnośnie trawy przeczytaj sobie ten artykuł
http://pies.onet.pl/13680,14,19,dlaczego_psy_jedza_trawe__a_potem_wymiotuja,artykul.html
kiedyś zaobserwowałam takie zachowanie u młodego: na spacerze wlazł w rzepy, które się do niego oczywiście poprzyczepiały. usunęłam mu je w domu, ale jednego nie zauważyłam. młody postanowił go sobie sam usunąć i przy okazji skonsumować [a co! ;)]. nie był to najlepszy pomysł... rzep ewidentnie zawadzał mu w brzuszku. odchrząkiwał, próbował zwymiotować - chciał się go pozbyć. po chwili wpadł na genialny pomysł i pobiegł na ogród wcinać trawę. w pierwszym momencie chciałam mu w tym przeszkodzić ale coś mi mówiło że on wie co robi... i co? najadł się tej trawy [wcinał ją łapczywie jak nigdy wcześniej] i po chwili zwymiotował pozbywając się tym samym rzepa z brzuszka :)
odnośnie "nie rusz" [u nas "zostaw"] - zaczęło to działać po jakimś czasie. stanowcze, nieznoszące sprzeciwu "ZOSTAW!". teraz wystarczy że powiem zwykłym głosem "zostaw", albo odchrząknę albo powiem "eeej!" i już wie o co chodzi ;) daj mu czas :)
a jeśli młody zacznie wcinać świnstwa z dworu to polecam suszone żwacze do chrupania. dla psiaka super smakołyk [śmierdzi nieziemsko!  ::)] a dla nas 2w1: chwila na odpoczynek [bo młody zajęty jest pałaszowaniem "pyszości"] i spokój ze śmieciami [wygląda na to że to faktycznie działa na małe odkurzacze].
tuja chyba nie szkodzi [???], ale z cisem uważaj...

treść żwacza - jak się to ładnie nazywa - mają też witaminki Mikity z treścią źwacza. Dobre dla wszystkich kupo-, padlinozerców i innych podjadaczy świństw na spacerkach.

Eno nie robcie mi ze Skrawka hieny ;)

On nie je swinstw, bo takowych nie ma u nas w ogrodku. Nawet do kupy sasiadki sie nie zabiera ;) W sensie psa sąsiadki. On po prostu chyba z ciekawości pogryza roślinki - liscie, bo mu szeleszczą, kasztany - bo się fajnie nosi w pycholu itp. Jeśli takie glumanie bez zjadania mu nie zaszkodzi, to mnie pocieszyliście :)

poczekaj aż zacznie więcej latać po obcych terenach ;) psie kupki nie są ciekawe dla innych psów - najciekawsze są kupki kotków, koni, krówek, sarenek [to u mnie...] itp. no i ludzkie.
nie zapomnę jak któregoś dnia młody znalazł chusteczkę wynuraną w ludzkiej kupie [zakładam że ludzkiej, bo sarny raczej sobie pupy nie podcierają ;)], wziął ją w buzię i zabawa w gonito... to były początki i wiem, że popełniłam błąd bo spanikowałam i wkurzona próbowałam go złapać co oczywiście skutkowało jeszcze szybszą ucieczką... pamiętam, że byłam tak wściekle wściekła że zjadł tą osraną chusteczkę że poryczałam się z bezradności. ale to był jeden jedyny raz.

Mój Dizelek jak tylko znajdzie siê na dzia³ce, to ³apie w zêby wszystko co tylko mo¿e, a hitem s¹ kretówki,gdybym pozwoli³a to pewnie zjad³by ca³¹ wykopan¹ przez kreta ziemiê. Mo¿ecie sobie wyobraziÌ jak potem wygl¹da!

Kochani, naleÂży poza dawanie sobie rady z "padlinoÂżercami" zdaĂŚ sobie sprawĂŞ z tego, iÂż pies jest naturalnym drapieÂżnikiem, a te. jak natura przykazaÂła jedzÂą caÂłe zwierzĂŞta, nie wybierajÂą tak jak my czĂŞÂści zwierzÂątka, typu udko czy skrzydeÂłko. ZjadajÂąc caÂłe zwierzĂŞta dostarczajÂą sobie nie tylko skÂładnikĂłw pokarmowych, makro i mikro elementĂłw, dostarczajÂą teÂż bakterii (to tez ÂźrĂłdÂło biaÂłka! lekko i super strawnego, wysoko wartoÂściowego), enzymĂłw (czêœÌ przewodu pokarmowego - jelita z przylegÂłoÂściami i zawartoÂściÂą), wstĂŞpnie trawionych roÂślin (nie zgniÂłych a wstĂŞpnie strawionych lub nadtrawionych - Âżo³¹dek) jak rĂłwnieÂż elementĂłw pokarmowych, ktĂłre zostaÂły przetrawione, nadtrawione ale.. ale nie do koĂąca wykorzystane (i usuwane  w postaci kaÂłu przez jedzone zwierzĂŞ). Czyli tzw. kupy to dla psa nie tylko zapach, ale teÂż skarbnica tego, czego my ludzie staramy siĂŞ im "oszczĂŞdziĂŚ", od czego "uchroniĂŚ" Pies ma zbyt krĂłtko i przewĂłd pokarmowy aby dostaĂŚ wszystko co potrzebuje w "sterylnym" jedzeniu.
¯wacze i inne ¿o³¹dki przeznaczane d;la psów zawieraj¹ w³aœnie to, czego psom potrzeba. Oczywiœcie nie chodzi to o gigantyczne iloœci takich "œmierduchów", bo w koùcu ile procent cia³a stanowi taki narz¹d jak ¿o³¹dek czy jelita, ale te mikro iloœci, dostarczaj¹ psu tego co potrzebuje, i to co pozwoli mu wykorzystaÌ pozosta³e otrzymywane jedzenie w najwy¿szym stopniu.
Dotyczy to oczywiÂście najczĂŞÂściej psĂłw mÂłodych, bo i one majÂą najwyÂższe zapotrzebowanie na biaÂłko itp, póŸniej sytuacja w ludzkim rozumieniu tematu zdecydowanie siĂŞ poprawia  :D



a Penautowi gratulacje, ot jaki mÂądry chÂłopczyk :-) tylko uwaÂżaĂŚ, szczegĂłlnie Ci co dbajÂą o futerka. Usuwanie samodzielne przez psy tych paskudztw poza sytuacjami jakÂą nakreÂśliÂła Agata, ³¹czy siĂŞ najczĂŞÂściej z... wycinaniem futerka! Beardie robiÂą to dokÂładnie tak, jakby kto noÂżyczkami poprzycinaÂł futro! Nie podejrzewaĂŚ dzieci  ;D

Co do podjadania ró¿nych rzeczy to mam ten problem z Mufinem. On zjada WSZYSTKO co spotka na drodze: listki, korê, trawê, piasek, b³otko, œlimaki itd. Staram siê go uczyÌ komendy zostaw, ale to nie zawsze dzia³a. Martwiê siê, ¿e mu coœ zaszkodzi. Myœlicie, ¿e przejdzie mu to z wiekiem czy jakoœ inaczej muszê temu zaradziÌ? I czy ma jakieœ braki np.witamin czy raczej robi to z ciekawoœci?

Fajny wÂątek  ;D Greta jak przybyÂła do nas do domku a mieszkaÂła juÂż z nami kilkuletnia kotka to uwielbiaÂła wyjadaĂŚ kupĂŞ z kuwety. Nie mogÂłam sobie z tym poradziĂŚ w Âżaden sposĂłb. Gretka pachniaÂła bosko- tylko siĂŞ popÂłakaĂŚ no a najbardziej nie baÂłam siĂŞ o tĂŞ kupĂŞ tylko o to Âże ³¹cznie z niÂą poÂżeraÂła Âżwirek. ZaczĂŞÂłam dawaĂŚ suszone pÂłucka lub Âżwacze ( fujjjj zapach za mocny jak dla mnie ) i pomogÂło. A jak idziemy na spacerek to zawsze sobie troszkĂŞ piasku z placu zabaw podje i ziemia z kretowisk teÂż jej smakuje ;D i nic jej nie jest, widocznie tego potrzebuje  ;D
Jak by³a ma³a to podjada³a ró¿ne paskudztwa ( najdziwniejsze ) i trzeba by³o j¹ wiecznie pilnowaÌ ale teraz jej przesz³o ;D

SÂą teÂż tabletki z reÂściÂą Âżwacza Mikity oraz moÂżna daĂŚ smaÂżony ser - taki Âśmierdziele, tyle ze mordunia po tym do mycia ;)

Ale ¿wacze maj¹ zapobiegaÌ jedzeniu kupy czy ogólnemu podjadaniu ró¿nych rzeczy?

 zastÂąpienie kupkowego smrodku innym bardziej przyjemnym smrodkiem Âżwaczy  ( ja to tak zrozumiaÂłam w przypadku swojego psa )  :D

Nie tyle smrodek, co odbudowa flory bakteryjnej - gdy psu brakuje to sobie uzupeÂłnia, akurat z ludzkiego punktu widzenia sÂą to "Âśmierdziele" ;).

Hmm to Mufinowi chyba nie pomo¿e, bo on nie wyjada rzeczy œmierdz¹cych tylko po prostu wszystkie. Œmieci, roœlinki i paprochy s¹ dla niego super atrakcyjne. Mam nadziejê, ¿e to tylko ciekawoœÌ i z tego wyroœnie, ale póki co muszê byÌ bardzo uwa¿na, ¿eby w porê wychwyciÌ niebezpieczeùstwo :P

Ja zwrĂłciÂłam uwagĂŞ, Âże czĂŞsto szczeniĂŞta tak do okoÂło roku majÂą tendencjĂŞ do zjadania kup, najczĂŞÂściej wyrastajÂą z tego (mĂłj Hunter, Ballada) ale i sÂą takie , ktĂłre poprostu to lubiÂą i nie ma to wtedy nic wspĂłlnego z regulacjÂą flory bakteryjnej. Taki przypadek teÂż mam w domu - Jolly  :-\

Do³¹czam do wÂątku, bo Chanti uwielbia stoÂłowaĂŚ siĂŞ poza domem. CaÂła przygoda zaczĂŞÂła siĂŞ mocno tragicznie, w pierwszym tygodniu bycia w nowym domu, Chanti zjadÂła prawdopodobnie fragment zdechÂłego ptaka! Potem prawie przez tydzieĂą miaÂłyÂśmy w domu gehennĂŞ. Weterynarz, zastrzyki, kroplĂłwki, wymioty, czyszczenia. ByÂło mi jej niewyobraÂżalnie Âżal. Ta historia nauczyÂła nas, Âże trzeba jej bardzo, ale to bardzo pilnowaĂŚ, poniewaÂż nie za bardzo umie odró¿niĂŚ co siĂŞ nadaje do jedzenia, a co nie. Na tym jednym razie sprawa siĂŞ zakoĂączyÂła, a my co spacer trenujemy komendy „fuj” i „zostaw”. Gdy bierze do pyska cokolwiek innego niÂż duÂży patyk, i nie reaguje na „zostaw”, to bez jakichkolwiek obiekcji pakujĂŞ jej rĂŞce do pyska i wyciÂągam to co tam ma. JesteÂśmy juÂż na tym etapie, Âże w zdecydowanej wiĂŞkszoÂści przypadkĂłw woli wypuÂściĂŚ zdobycz na chodnik, niÂż naraÂżaĂŚ siĂŞ na gmeranie w pysku. I dobrze, bo to wÂątpliwa przyjemnoœÌ ;)
Id¹c za rad¹ doœwiadczonych opiekunów, którzy polecaj¹ w tym w¹tku Rumen Tabs ze ¿waczem firmy Mikita, zakupi³am pude³ko tabletek i rozpoczê³am podawanie. Na razie iloœci testowe - muszê mieÌ pewnoœÌ, ¿e jej to nie szkodzi. Jeœli testy wypadn¹ pomyœlnie bêdê jej podawaÌ tabletki ¿eby sprawdziÌ czy faktycznie przestanie siê interesowaÌ podgni³ymi odpadkami, który mo¿na czasem znaleŸÌ w trawie.
Drug¹ rzecz jak¹ jej podajê, pomijaj¹c posi³ki, to smako³yki zawieraj¹ce wapù. Chanti zaczê³a obgryzaÌ œciany. Ulubione miejsce odpoczynku, to przestrzeù pomiêdzy podwójnym oknem balkonowym a zas³onami. Tam œpi i stamt¹d prowadzi obserwacje. W tym w³aœnie k¹cie zdemontowa³a listwy przypod³ogowe, bo utrudnia³y lizanie i gryzienie œciany w pozycji le¿¹cej. Smaczki z wapniem podajemy ju¿ oko³o tygodnia, mo¿e 10 dni, i nie chcia³abym zapeszaÌ, ale mam wra¿enie, ¿e œciany nie s¹ ju¿ dla niej takie kusz¹ce.

---

UaktualniĂŞ wypowiedÂź z czasem i opowiem o wynikach testĂłw ;)

Mufin te¿ demoluje listewki,ale nie wydaje mi siê ¿eby robi³ to ¿eby dostaÌ siê do œcian, raczej lubi po prostu drapaÌ i atakowaÌ ró¿ne sprzêty (kartony na pod³odze nie maj¹ u nas prawa bytu!);)